29 wrz 2014

Księżniczka z lodu - Camilla Lackberg

Tytuł: Księżniczka z lodu
Autor: Camilla Lackberg
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 424
Ocena: 3/6
O tym, że Camilla Lackberg jest jedną z najpoczytniejszych i najpopularniejszych autorek skandynawskich kryminałów, wie już pewnie każdy. Tak samo jak o tym, że jej książki mają doskonale skonstruowaną fabułę i trzymają w napięciu. Po przeczytaniu dwóch jej książek jestem naprawdę pełna podziwu. Ale jakie są moje odczucia po lekturze trzeciej powieści? Czy trzyma poziom?

Nic nie wskazywało na to, iż ten dzień będzie różnił się od innych. Erika rozpoczęła go jak każdy inny, jednak los miał względem niej inne zamiary. Kiedy kobieta znajduje ciało swojej przyjaciółki z dzieciństwa, jej życie zmienia się o 180 stopni, choć ona sama nie jest tego jeszcze świadoma. W chwili, gdy zostaje poproszona przez rodziców zmarłej o napisanie kilku słów o ich córce, Erika postanawia rozpocząć własne małe śledztwo. Bo to, że Alex nie popełniła samobójstwa, jest dla niej jasne już prawie od samego początku...

Tak, jak wspomniałam już we wstępie - Camilla Lackberg jest jedną z najpopularniejszych autorek kryminałów dzisiejszych czasów. Jej książki popularne są na całym świecie i zbierają wiele pozytywnych opinii. Jednak z Księżniczką z lodu jest nieco inaczej. W sprawie tej powieści Czytelnicy dzielą się na dwie grupy: na tych, którzy są tą pozycją zachwyceni i na tych, którzy się niej zawiedli. A jak jest w moim przypadku?

16 wrz 2014

Obudzić szczęście - Susan Wiggs

Tytuł: Obudzić szczęście
Autor: Susan Wiggs
Wydawnictwo: Mira
Ilość stron: 442
Ocena: 5/6
W zdrowiu i w chorobie. Na dobre i na złe.
Wedle słów przysięgi małżeńskiej, męża i żony nie powinno rozłączyć nic. Jedno przy drugim musi trwać w najcięższych chwilach. Pomóc się zrelaksować po ciężkim dniu w pracy. Rozśmieszyć, kiedy jedna połówka ma zły dzień. Poprawić poduszkę chorującemu mężowi czy chorującej żonie. Ale co zrobić, kiedy stara się tylko jedna strona? Czy można kogoś uszczęśliwić i zatrzymać przy sobie na siłę?

Sarah Daly ma w życiu prawie wszystko, czego potrzeba do szczęścia. Ma dach nad głową, pracę, którą lubi i cudownego, dobrze zarabiającego męża. Ale wciąż jest to prawie wszystko. Owym prawie, jest dziecko, o które starają się z Jackiem już od dłuższego czasu. W czym problem? Jack chorował na raka, który drastycznie zmniejszył jego szanse na bycie ojcem. Mimo to Sarah wciąż kocha męża i pragnie założyć z nim rodzinę. Ale czy on chce tego samego? Pewnego dnia, kobieta odkrywa romans męża. Czy to koniec bajki i niespodzianek, które przygotowało dla niej życie?

Susan Wiggs ma w swoim dorobku literackim sporo książek, które zostały przetłumaczone na kilkanaście języków. Wiele dobrych słów o tej autorce krąży w Internecie, więc kiedy nadarzyła się okazja, by sięgnąć po jedną z jej książek, nie zastanawiałam się ani chwili. Trudno powiedzieć, czego oczekiwałam po lekturze tej pozycji, bo w ogóle jej nie planowałam, a kiedy już trafiła w moje ręce, nie miałam czasu na zastanawianie się, bo od razu wzięłam się do czytania. Jakie są efekty pracy Susan Wiggs?

6 wrz 2014

Zagrożeni - C. J. Daugherty

Tytuł: Zagrożeni
Seria: Wybrani
Autor: C. J. Daugherty
Wydawnictwo: Otwarte. Moondrive
Ilość stron: 379
Ocena: 5.5/6
Zagrożeni to trzecia część, jednej z najpopularniejszych na rynku, serii Wybrani. Początek serii był jak najbardziej udany, pierwszy tom wciągnął mnie niesamowicie, był pełen emocji i po prostu swoją fabułą wciągał Czytelnika. Drugiemu tomowi wystawiłam tylko o pół stopnia niższą ocenę, bo już nie powalał na kolana tak, jak Wybrani, aczkolwiek przy jego lekturze wciąż dobrze się bawiłam. Jak zatem spisali się Zagrożeni?

Allie wciąż nie może dojść do siebie po śmierci Jo. Ponadto wciąż jest w niebezpieczeństwie, bo nigdy nie wiadomo, kiedy Nathaniel zdecyduje się na kolejny krok. W całej tej sytuacji na pewno nie pomaga fakt, iż nastolatka wciąż waha się pomiędzy Sylvainem a Carterem. Myśleliście, że to książka o zwykłych nastolatkach, którzy po prostu uczą się w prywatnej szkole? Błąd.

Tak, jak to było w poprzednich tomach, tak i w tych akcja wciąga Czytelnika już od pierwszych stron. Jednak niemożliwe jest, żeby zaczynać tę serię od części drugiej czy trzeciej, bo potem będzie bardzo trudno odnaleźć nam się w wydarzeniach, mających miejsce w książce. Dlatego też, rozpoczynając swoją przygodę z Wybranymi, musicie ją rozpocząć właśnie od Wybranych.

2 wrz 2014

List w butelce - Nicholas Sparks

Tytuł: List w butelce
Autor: Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Świat Książki
Ilość stron: 285
Ocena: 5.5/6
Nicholas Sparks jest jednym z najpopularniejszych autorów na świecie. Wydał wiele bestsellerowych powieści, do których należą między innymi Jesienna miłość, Pamiętnik czy List w butelce, o którym właśnie dziś słów kilka.

Teresa jest znaną dziennikarką, ale też rozwódką i matką dorastającego nastolatka. Od rozwodu nie interesowali ją mężczyźni, ale gdzieś w głębi serca marzy o tym, że pewnego dnia spotka tego jedynego, z którym spędzi resztę swojego nowego życia. To nowe życie rozpoczyna się w momencie, kiedy, przebywając na wakacjach, Teresa znajduje na plaży butelkę, a w niej list - banalne, prawda? Cóż, dla dziennikarki to początek czegoś, czego ona sama nie określiła by mianem banalnego. Dzięki temu listowi poznaje Garetta, który czyni jej życie wcale niebanalnym.

Moja przygoda z książkami Nicholasa Sparksa zaczęła się już dość dawno, bodajże od Ostatniej piosenki, która to wywarła na mnie nie małe wrażenie. Wiedziona dobrym przeczuciem, postanowiłam sięgnąć po inne książki tego autora, lecz następne spotkanie z jego twórczością nie było już tak udane, co zaowocowało urazą i niechęcią do jego dzieł. Niedawno postanowiłam dać Sparksowi jeszcze jedną szansę i sięgnęłam po możliwie jak najcieńszą z jego książek. I tak oto w moje ręce trafił List w butelce. Od początku wyczuwałam w tej powieści nieco mniej Nicholasa Sparksa niż w innych jego książkach, co było dla mnie prawdziwą przyjemnością, bo to głównie ze względu na styl autora zaprzestałam poznawania jego dalszej twórczości. Jednak List w butelce nie był dla mnie tak nudny, jak choćby I wciąż ją kocham i nie ciągnął mi się jak flaki z olejem. To już był duży sukces.

Jednak na ten sukces składają się również inne czynniki, na przykład fabuła, która w tym przypadku naprawdę mnie wciągnęła. Mimo iż staram się unikać takich romantycznych książek, tak ta historia zdecydowanie przypadła mi do gustu. Opowiada ona o prawdziwej miłości, momentami trudnej, jednak pełnej szczęśliwych chwil i wspomnień. Ale, ale, żeby nie było nam zbyt idyllicznie, na koniec autor zostawił nam prawdziwą bombę, za co szczerze go nienawidzę. Tą jedną historią, tym jednym zakończeniem, Nicholasowi Sparksowi udało się wywołać u mnie strumienie łez. Jeszcze nigdy, przy żadnej książce nie płakałam tak rzewnie, jak przy Liście w butelce. Możecie mi wierzyć. Nader wyraźnie widziałam sceny rozgrywające się na kartach tej powieści, co tylko wzmagało częstotliwość z jaką łzy leciały mi z oczu.

Jest to praktycznie lektura bez wad. No, może oprócz jednej, małej wady, którą było momentami zachowanie głównej bohaterki. Czasami widziałam w niej szczęśliwą, zakochaną kobietę, a momentami samolubną, egoistyczną babę, która na siłę stara się uszczęśliwić innych i pokazać, że jednak jej świat, jej styl życie jest tym lepszym. Takie zachowanie niesamowicie irytuje mnie na żywo, więc i tutaj byłam na nie wyczulona. Jednak mimo tego, drobnego dla mnie, minusa, historia ta jest doskonała pod każdym względem. Mogę więc szczerze polecić ją każdemu, kto waha się przed sięgnięciem po twórczość tego autora, bo może zraził się tak, jak ja innymi jego książkami. Polecam też tym, którzy dopiero chcą dopiero rozpocząć przygodę z jego twórczością. Kawał dobrej lektury. Nie obejdzie się bez chusteczek.

31 sie 2014

#5 Niedziela z blogerem

Niedziela z blogerem
 
Z okazji niedziel z blogerem – w co drugą niedzielę – będą pojawiały się wywiady z osobami, które należą do blogosfery i prowadzą własne blogi. Skupię się głównie na recenzentach, aczkolwiek nie wykluczam wywiadów z osobami prowadzącymi strony o innej tematyce. Możliwe jest także, że trafi się wywiad z jakimś autorem bądź autorką, ale głównym zamysłem tego cyklu są wywiady z autorami blogów o książkach, których jest niemało.
***


28 sie 2014

Szczęśliwy dom złamanych serc - Rowan Coleman

Tytuł: Szczęśliwy dom złamanych serc
Autor: Rowan Coleman
Wydawnictwo: Zwierciadło
Ilość stron: 371
Ocena: 3.5
Czasami życie nie układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Codzienna sielanka zamienia się w koszmar, z którego nie można się wybudzić. Rany się nie goją, a my stoimy w miejscu, wciąż porażeni tym, co nas spotkało. Ale któregoś dnia musi zaświecić słońce. Trzeba otworzyć drzwi od dawna zamknięte przed światem i zacząć żyć od nowa. Jeśli nie dla siebie, to dla bliskich. Choćby to miało być nie wiadomo jak trudne. Trzeba spróbować.

Ellen jest matką, a od niedawna już wdową. Po śmierci męża kobieta ani razu nie wyszła z domu. Jej codzienną rutyną jest jedzenie, spanie, wyprawienie syna do szkoły i redagowanie erotycznych powieści - praca, którą bez problemu może wykonywać w domu. Problemy zaczynają się, kiedy okazuje się, że na koncie Ellen nie ma już żadnych pieniędzy. Grozi jej utrata domu. Siostra kobiety wpada na pomysł, żeby wynająć pokoje, z których nikt nie korzysta. Ale czy Ellen otworzy drzwi obcym ludziom? Cóż, nie będzie miała wyboru. Przyparta do muru, wita w swoim życiu kolejnych sublokatorów. Trzy nowe, totalnie różne, charaktery. Mieszanka wybuchowa? Wręcz przeciwnie, trio ratujące życie.


26 sie 2014

Larista - Melissa Darwood

Tytuł: Larista
Autor: Melissa Darwood
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Ilość stron: 382
Ocena: 5/6
O Bogu i o Diable. O dobru i złu. O życiu i o śmierci. O zaufaniu i o wierze. O legendzie i o prawdziwym życiu. O pięknej Alfie Competizione. O szkole i o przyjaciołach. O rodzinie i o miłości.

Dwa serca, jedno bicie, niech mnie odnajdzie miłość na całe życie.

Larysa jest romantyczką, której jedynym marzeniem jest odnalezienie miłości. Tej najprawdziwszej, najtrwalszej i najczulszej - chce kochać i być kochaną. Pewnego wieczoru widzi, jak jej sąsiadka prawie umiera na ulicy, gdyby nie nastolatka, kobieta by nie przeżyła. Całemu zdarzeniu ze stoickim spokojem przygląda się pewien mężczyzna, który od początku intryguje dziewczynę. Jak się później okaże, nie jest to ostatnie tajemnicze wydarzenie z udziałem Gabriela. 
Niespodziewanie na drodze Larysy staje Daniel, z którym osiemnastolatka wiąże pewne plany, ale życie szybko weryfikuje jej marzenia. Wszystko leży w rękach Larysy. Kto zatriumfuje tym razem - dobro czy zło?


Jakby nie było wyboru, tylko jedna ścieżka - brać życie takim, jakie jest. By budzić się i chodzić spać. By śmiać się, gdy jest dobrze i płakać, gdy jest źle. By marzyć. By rozmyślać. By po prostu żyć. I kochać... Kochać...

23 sie 2014

#11 TOP10 Najlepsze ekranizacje książek

kreatywa.net
Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

Najlepsze ekranizacje książek



Tak prezentuje się moja czołowa dziesiątka najlepszych ekranizacji książek. Za najlepsze ekranizacje uważam Jane Eyre i Zieloną Milę, które jak najbardziej na to zasługują. Resztę pozostawiam do Waszej oceny. :) Czy zgadzacie się ze mną w tym zestawieniu, czy może byście coś zmienili? 

21 sie 2014

Niezapominajki - Ewelina Kłoda

Tytuł: Niezapominajki
Autor: Ewelina Kłoda
Wydawnictwo: ZYSK i S-KA
Ilość stron: 526
Ocena: 6/6
Zmiany, zmiany, zmiany. Jak często pragniemy ich w naszym życiu. Zmiana pracy, fryzury, domu czy nawet partnera - zazwyczaj są to przemiany zaplanowane przez nas. W pełni świadomie podjęte decyzje, z których jesteśmy zadowoleni lub nie. Jednak czasami takie życiowe metamorfozy nie są mile widziane, jeśli to nie my jesteśmy ich inicjatorami.

Izabela po wakacjach znajdzie się w klasie maturalnej. Powinna mieć więc zapewniony spokój i pewność, że nic go nie zakłóci. Jednak idea ta bierze w łeb, kiedy nastolatce umiera matka. Młoda dziewczyna musi opuścić Kraków i swoich przyjaciół, żeby zamieszkać z dziadkiem w Bielsku-Białej. Może nie byłoby to takie złe rozwiązanie, gdyby nie fakt, iż ten sam człowiek osiemnaście lat temu nie pomógł ani swojej córce, ani jej nowo narodzonemu dziecku. Pewnego dnia, dziewczyna, przeglądając rzeczy matki, odnajduje zdjęcie mężczyzny, który może okazać się jej ojcem. Wtedy zaczyna się pogoń za przeszłością i tajemnicami, które skrzętnie starała się ukrywać zmarła. Iza nie ma więc szans na spokojny rok szkolny, tym bardziej, kiedy poznaje Krzyśka...

Postać głównej bohaterki od razu przypadła mi do gustu. Szybko zdążyłam się z nią utożsamić i razem z nią przeżywałam wzloty i upadki. Iza jest nastolatką, jakich wiele. Ot, zwykła maturzystka. Jednak tego, co spotkało tę dziewczynę, nie życzę nikomu. Mimo wielu chwil i łez szczęścia, nie brak w jej życiu tragedii i rozczarowań, co przecież wcale nie jest niczym dziwnym i nieprawdopodobnym. Bo ile jest sierot w wieku Izy?
W Belce podobał mi się najbardziej jej charakter - jej umiejętność ripostowania i pewna siebie postawa, której w pewnych momentach szczerze jej zazdrościłam. Oczywiście, żeby Bella nie była zbyt idealna, znalazłam w niej pewną wadę. Choć w sumie trudno nazwać to wadą, bo może akurat była to chwila słabości, która przyćmiła jej umysł. Niemniej, pewne wydarzenie i zachowanie Izy mnie zirytowało i miałam ochotę w tym momencie wyśmiać i tę dziewczynę, i autorkę. Mówię tu o fascynacji Belki pewnym starszym mężczyzną, jak i o jego słabej silnej woli i uległości, o których jednak więcej Wam nic nie zdradzę, bo popsułabym całą frajdę.

O ile fabuła może wydawać się już nieco oklepana (bo ilu jest nastoletnich bohaterów książkowych po traumatycznych przejściach?), tak ta historia wypadła dość oryginalnie i wiarygodnie. Prawdziwą przyjemność sprawił mi fakt, iż miejscem akcji są góry, a dokładnie Bielsko-Biała - miasto leżące niedaleko mnie, które bardzo lubię. Z prawdziwą więc przyjemnością śledziłam dalsze losy Izabeli, Na komfort czytania wpływa również styl, jakim posługuje się autorka, czcionka, która jest dość duża, i oczywiście sama fabuła, która nawet kiedy zwalnia, wciąż interesuje Czytelnika.

Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się kawałka tak dobrej lektury. Myślałam raczej, że to będzie książka o jakiejś banalnej fabuła, która ledwo mnie wciągnie. Okazało się być zupełnie inaczej - szaleńczo wręcz pragnęłam poznać wydarzenia, mające miejsce na kolejnych kartach tej powieści. Świetna główna bohaterka, ciekawa historia i oczywiście wątek miłosny. Bo co by to była za książka bez miłosnego kąska?
Serdecznie polecam nastolatkom nastolatkom, jak i tym starszym nastolatkom, którzy wciąż się za takowych uważają.

19 sie 2014

Kto się boi pana Wolfe'a? - Hazel Osmond

Tytuł: Kto się boi pana Wolfe'a?
Autor: Hazel Osmond
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 439
Ocena: 4.5/6
Książki lekkie, z humorem i wątkiem romantycznym, to według mnie jedno z najlepszych połączeń literackich. Właśnie z nadzieją na taki mix, sięgnęłam po Kto się boi pana Wolfe'a. Mimo iż tę książkę miałam już dawno na swojej liście życzeń, dopiero teraz dane było mi po nią sięgnąć. Czy się zawiodłam? Czy może wręcz przeciwnie - książka okazała się strzałem w dziesiątkę? Czytajcie dalej.

Ellie pracuje w agencji reklamowej na stanowisku, które nie jest szczytem jej zawodowych marzeń. Dlatego też, kiedy pojawia się okazja do wybicia się, kobieta nie ma zamiaru wypuścić jej z rąk. Tym bardziej, iż prezentacji swojego projektu ma dokonać przed pociągającym szefem, na widok którego kobiety niemalże mdleją. Reklama Ellie i jej partnerki odnosi sukces, jednak nie wszystko układa się tak, jak powinno. Czy pan Wolfe, uznawany za kobieciarza, którym poniekąd jest, ma jakieś niecne zamiary względem swojej pracownicy? Czy załamana kobieta ulegnie pracodawcy, czy może wręcz przeciwnie - pracodawca ulegnie jej?

Kiedy rozpoczęłam lekturę tej książki, miałam wrażenie, że pierwsze strony pisała jakaś nadpobudliwa wiewiórka, która dorwała się do dzbanka pełnego mocnej - zbyt mocnej - kawy. Po prostu pomieszanie z poplątaniem, w którym nie potrafiłam się odnaleźć. Na szczęście z upływem stron, wszystko zaczęło się klarować, a ja mogłam oddać się przyjemności czytania.

Jeśli chodzi o fabułę, to można się domyślić, że nie jest ona głęboka niczym jezioro Bajkał, ale nie jest też przydrożną kałużą, w której nawet się mrówka nie wykąpie. Nie, to jest raczej coś po środku. Nie jest to totalnie odmóżdżające romansidło, po którego przeczytaniu będziemy wątpić w to, czy 2+2 daje nam cztery, ale przyjemna książka, w której autorka porywa się nawet na głębsze przemyślenia. I z tego faktu jestem bardzo zadowolona, bo sięgając po tę pozycję obawiałam się, iż po jej lekturze moje IQ spadnie poniżej zera, ale, o dziwo, tak się nie stało. Jestem pod wrażeniem.

Pomijając fakt, iż główna bohaterka zachowywała się momentami jak nastolatka cierpiąca na PMS, a bohater jak seksistowski macho, to muszę przyznać, że dali się oni lubić. Zarówno razem, jak i osobno. W pewnym momencie zdążyłam się nawet do nich przywiązać, ale akurat książka musiała się skończyć... Cóż, taki mój los.

Podsumowując całość, powiem szczerze, że ta książka mnie zaskoczyła. Pozytywnie, oczywiście. Spodziewałam się dennej historii, a otrzymałam coś lepszego. Kto się boi pana Wolfe'a? nie można oczywiście porównywać do Wichrowych Wzgórz, ale małymi kroczkami. Pozycja pisana przyjemnym i lekkim językiem, co zdecydowanie wpływa na komfort czytania. Pochłonęłam tę książkę w jeden dzień, bo naprawdę mi się spodobała. Polecam Wam więc, jeśli nie macie sił na ambitne lektury.

17 sie 2014

#4 Niedziela z blogerem

Niedziela z blogerem
 
Z okazji niedziel z blogerem – w co drugą niedzielę – będą pojawiały się wywiady z osobami, które należą do blogosfery i prowadzą własne blogi. Skupię się głównie na recenzentach, aczkolwiek nie wykluczam wywiadów z osobami prowadzącymi strony o innej tematyce. Możliwe jest także, że trafi się wywiad z jakimś autorem bądź autorką, ale głównym zamysłem tego cyklu są wywiady z autorami blogów o książkach, których jest niemało.

***
 
1. Witaj! Nareszcie nasza rozmowa dojdzie do skutku. Dziękuję Ci za cierpliwość i za chęć wzięcia udziału w tej rozmowie. Postaram się sprostać Twoim oczekiwaniom i mam nadzieję, że będzie to dla Ciebie przyjemne doświadczenie. :)

Tak jak Ci wspominałam, bardzo lubię takie wywiady, jakiś czas temu Karriba mnie przepytywała i było naprawdę świetnie. :) Jest mi bardzo miło, że tak szybko trafiłam na Twoją listę i chętnie odpowiem na pytania. :)

14 sie 2014

Napisz na priv - Agnieszka Krawczyk

Tytuł: Napisz na priv
Autor: Agnieszka Krawczyk
Wydawnictwo: SOL
Ilość stron: 283
Ocena: 5/6
Lato to taka pora roku, która nie sprzyja zaczytywaniu się w opasłych tomiszczach, rozprawiających o sensie życia czy o innych tego typu tematach. Jest właśnie na odwrót - chętniej sięgamy wtedy po lekkie lektury, które uprzyjemnią nam upalne popołudnia. Królują wtedy romanse, zabawne i lekkie powieści dla kobiet czy niezobowiązujące lektury dla nastolatków. Sama w okresie letnim chętnie po takie książki sięgam, stąd mój wybór padł na Napisz na priv Agnieszki Krawczyk. Pozycja, o której jest napisane, że na pewno przyniesie nam dobry humor. Czy tak się stało?

Laura jest matką małego Miłosza, zwanego, zależnie od etapu rozwoju, Dzidzią , Niemowlęciem Płci Męskiej, etc. . Z wykształcenia jest historykiem sztuki, jednak nieco mija się z powołaniem, pisząc broszury dla Instytutu Badań nad Folklorem, Europejskiego, trzeba dodać!
Wiedzie żywot zwykłej matki małego chłopca, która nie ma czasu na własne hobby. Popołudnia spędza w parku z Rudym, Perecem, Dziadkiem albo z wszystkimi na raz. Jednak prawdziwymi chwilami wytchnienia są momenty, kiedy może spokojnie zasiąść do komputera i zagłębić się w świecie for internetowych. Od CiP - y, przez Nienawidzę Dzieci, po forum Mężczyźni. Forumowa społeczność tętni życiem, ale i w rzeczywistości życie towarzyskie Laury kwitnie, co niesie ze sobą mnóstwo humoru i zabawnych historii.

12 sie 2014

Pewnego dnia - Emily Giffin

Tytuł: Pewnego dnia
Autor: Emily Giffin
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 479
Ocena: 6/6
Jeden dzień może zmienić całe nasze życie. Jedna źle podjęta decyzja, może dawać nam się we znaki przez kilkanaście następnych lat. Jedna upojna noc, może wywrócić całe nasze życie do góry nogami. A co z "problemem", który jest owocem namiętnej nocy? Oddać? Usunąć? Zatrzymać? Czy w wieku osiemnastu lat, nie wiedząc, co chce się dalej w życiu robić, jest się w stanie zaopiekować maleństwem, które potrzebuje domu, bezpieczeństwa i miłości? Na które trzeba zarabiać i poświęcać swój czas?

Na takie pytania musiała sobie odpowiedzieć osiemnastoletnia Marianne, kiedy pewnego lata okazuje się, że jest w ciąży z chłopakiem, z którym związek nie miał wielkich szans na przetrwanie. To nie była przygoda na jedną noc, ale też nie długotrwały związek, w którym mogłoby się pojawić dziecko. Odpowiedź była więc "prosta": adopcja. Teraz, po osiemnastu latach, kiedy trzydziestosiedmioletnia Marianne nareszcie zaczęła układać sobie życie, przed jej drzwiami staje Kirby. Ta kruszynka, którą kobieta oddała kiedyś do adopcji, stoi teraz przed nią niepewna tego, jak przyjmie ją  j e j  m a t k a. Czy osiemnaście lat rozłąki można nadrobić w kilka dni? Czy tajemnice i żale z przeszłości pozwolą na spokojne życie? A ojciec dziecka? Co się z nim stało? Dlaczego nie zgodził się na wychowanie swojej córki?

9 sie 2014

Zapowiedzi czytelnicze: sierpień 2014.

Sierpień, sierpień, sierpień... Połowa wakacji za nami! Już za trzy tygodnie powrócimy w szkolne mury, żeby czerpać wiedzę i doświadczenie, które oświetli nam naszą dalszą drogę życiową... Dobra, kogo ja oszukuję? Nowy rok szkolny to nowe znajomości, spotkania ze znajomymi i wysyłane cichaczem SMS-y na lekcji. Nauka jest akurat ostatnia na tej liście. Ale żeby ten ostatni miesiąc spędzić w miłej atmosferze, wydawnictwa przygotowały dla nas premiery kilku dobrze zapowiadających się książek. Powyżej przedstawiam Wam te, które wpadły mi w oko i mam nadzieję, że uda mi się je przeczytać, prędzej czy później. Na pewno będę dopytywać w bibliotece o Dla Ciebie wszystko Katarzyny Michalak, która to książka jest kontynuacją W imię miłość, czyli jednej z najlepszych i najbardziej wzruszających lektur, jaką miałam okazję przeczytać. Kto wie? Może przemogę się też co do Nicholasa Sparksa? Rozejrzę się też za Grahamem Mastertonem, bo wiele pozytywnych opinii o jego twórczości słyszałam.
Cóż, kochani Czytelnicy, życzę Wam, żebyście spędzili te ostatnie tygodnie wakacji jak najlepiej. Czytając tylko dobre książki, pisząc dużo recenzji i chłodząc się pysznymi napojami. Niestety, następne zapowiedzi dopiero we wrześniu i coś czuję, że nie będę miała wtedy już tak dobrego humoru...

7 sie 2014

Przepis na święta - Debbie Macomber

Tytuł: Przepis na święta
Autor: Debbie Macomber
Wydawnictwo: Mira
Ilość stron: 239
Ocena: 3.5/6
Jest upalne letnie popołudnie. Jedyne o czym marzysz, to zalęgnąć na hamaku w ogrodzie, ze szklanką mrożonej herbaty w dłoni i miło spędzić resztę dnia. Czy masz coś przeciwko temu, żeby potowarzyszyła Ci lekka i przyjemna książka? Czas szybciej minie, a i Ty się bardziej zrelaksujesz, poznając historię Emmy. Może przeniesiesz się w czasie i w oka mgnieniu kwitnący zielenią ogród zamieni się na podwórko zasypane śniegiem? Uciekniesz od tego skwaru i pomożesz Emmie w przeprowadzeniu wywiadów. Co Ty na to?

Jak już zdążyliście się pewnie domyślić po wstępie - jest zima, Emma jest dziennikarką, która dostaje zlecenie przeprowadzenia wywiadów z trzema finalistkami konkursu na najlepszy świąteczny keks. Młoda kobieta nie przepada za tym ciastem, jak i za samymi świętami, jednak w tym zleceniu dostrzega dla siebie szanse, dzięki której będzie mogła się wybić i rozpocząć prawdziwą dziennikarską karierę. Ale na jej nieszczęście, na wszystkie trzy wywiady będzie musiała lecieć małą i ciasną awionetką z amantem, któremu najwyraźniej wpadła w oko. Początkowa niechęć do aroganckiego Olivera z czasem przemieni się w zupełnie inne uczucie. Ale czy na długo?

5 sie 2014

Wiśniowy Dworek - Katarzyna Michalak

Tytuł: Wiśniowy Dworek
Seria: Seria owocowa
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Literackie
Ilość stron: 291
Ocena: 5/6
Wiśniowy Dworek jest czwartą książką wydaną w Owocowej serii, jednak nie musicie czytać trzech pierwszych części, żeby sięgnąć po tę. Jest to całkiem odrębna historia, którą możemy poznawać niezależnie od losów bohaterów poprzednich książek.
Zachęcona tą informacją postanowiłam wypożyczyć Wiśniowy Dworek i jak najszybciej poznać jego historię. Znając inne książki Katarzyny Michalak z tą pozycją wiązałam duże nadzieje i byłam pewna, że mnie nie rozczaruje. Ale czy dobrze wyszłam na tej pewności?

Danusia jest nauczycielką w małej wsi pod litewską granicą. Żyje sobie spokojnie w Wiśniowym Dworku, gdzie spędza przyjemne chwile ze swoimi uroczymi podopiecznymi. Niespodziewanie dostaje zaproszenie do spa, w którym pobyt całkowicie odmieni jej życie.
Danka mieszka i pracuje w Warszawie. Tętniące życiem miasto nie pozwala jej wytchnąć ani na sekundę. Stresująca praca, nerwy i posiłki w restauracjach nie wpływają dobrze na zdrowie kobiety. Chwilą wytchnienia może być pobyt w spa, który zostaje jej sprezentowany. Ale czy tak zupełnie przypadkowo?

Jak widać, ostatnimi czasy często sięgam po książki naszej rodzimej autorki. A jest po co sięgać, bo to jedna z najpłodniejszych i najpoczytniejszych polskich autorek. Ta wszechstronna i utalentowana pisarka podbiła serca wielu Polek i pomogła im odnaleźć radość życia, więc do czytania Wiśniowego Dworku zabrałam się pełna optymizmu i nadziei na świetną historię, która pozwoli mi się oderwać od codzienności.

3 sie 2014

#3 Niedziela z blogerem

Niedziela z blogerem
 
Z okazji niedziel z blogerem – w co drugą niedzielę – będą pojawiały się wywiady z osobami, które należą do blogosfery i prowadzą własne blogi. Skupię się głównie na recenzentach, aczkolwiek nie wykluczam wywiadów z osobami prowadzącymi strony o innej tematyce. Możliwe jest także, że trafi się wywiad z jakimś autorem bądź autorką, ale głównym zamysłem tego cyklu są wywiady z autorami blogów o książkach, których jest niemało.

***
 
1. Cześć! Jesteś kolejną osobą, która zgodziła mi się udzielić wywiadu, za co jestem Ci niezmiernie wdzięczna. Mam nadzieję, że ta rozmowa będzie dla nas obu przyjemnym doświadczeniem. :)

Witaj! Mnie również jest bardzo miło, że otrzymałam od Ciebie wiadomość, z pytaniem o rozmowę. :D Mam nadzieję, że będzie i przyjemnie... i ciut szalenie. :D

1 sie 2014

Hopeless - Colleen Hoover

Tytuł: Hopeless
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 376
Ocena: 6!/6
Wydaje nam się, że o miłości napisano już tak wiele książek, że każda kolejna będzie po prostu zbędną zbieraniną słów, marnotrawstwem papieru i pieniędzy. Ale z każdą kolejną taką lekturą, dowiadujemy się o miłości czegoś nowego. Poznajemy ją od nowa i od nowa przeżywamy jej skutki. A przy lekturze Hopeless odczujemy to wszystko dwa razy mocniej. Dwa razy mocniej się zakochamy. Dwa razy mocniej będą lecieć nam łzy. Dwa razy mocniej będziemy kochać.
Ale co zrobić kiedy "kocham" to za dużo, a "lubię" - za mało? Czy na całym świecie istnieje słowo, które będzie odpowiednie do wyrażenia naszych uczuć? Czy jest słowo, dzięki któremu powiemy, że kochamy, ale trochę mniej i lubimy, ale trochę więcej? A co powiecie na to, żeby się zakochać? "Zakochuję się w Tobie", może być?

Życie Sky jest już wystarczająco trudne, kiedy po raz pierwszy wchodzi do liceum, gdzie praktycznie już w progu staje się obiektem drwin i słyszy pierwsze obelgi rzucane pod jej adresem. Ale im głębiej w las, tym ciemniej. Nastolatka zbywa wyzwiska uśmiechem, a podczas obmacywania przez kolegów czuje obojętność i odrętwienie, nie wierząc, że jeszcze kiedyś zdoła poczuć jakikolwiek pociąg erotyczny do mężczyzny. Niestety szans na poprawę samopoczucia Sky nie ma nawet po skończonych zajęciach. W momencie, kiedy w supermarkecie spotyka nieziemsko przystojnego Holdera, na widok którego z siedemnastolatką dzieją się niesamowite rzeczy, Sky może być pewna, że jej dotychczasowe życie już nigdy nie będzie takie samo. I nie chodzi tylko o uczucie, które rozkwita w dziewczynie, za każdym razem, kiedy widzi tego przystojniaka. Chodzi o jej przeszłość i dzieciństwo, które niespodziewanie dadzą o sobie znać, właśnie za sprawą Holdera.

30 lip 2014

Niepokój - Maggie Stiefvater

Tytuł: Niepokój
Seria: Wilkołaki z Mercy Falls
Autor: Maggie Stiefvater
Wydawnictwo: WILGA
Ilość stron: 429
Ocena: 5/6
Po przeczytaniu Drżenia, pierwszej części trylogii, zadawałam sobie jedno pytanie: jak autorce udało się stworzyć tak dobrą książkę dla nastolatków, nie kopiując jednocześnie Zmierzchu i nie będącą jedynie pustym romansidłem? Do dziś nie umiem sobie odpowiedzieć na to pytanie, a po przeczytaniu drugiej części, czyli właśnie Niepokoju, jestem pod jeszcze większym wrażeniem, że to jest coś tak dobrego.

[SPOILER]
Jest wiosna, a Sam nadal pozostaje w ludzkiej postaci. Zapalenie opon mózgowych pomogło, ale nie wszystkim... Olivia uznana jest za zaginioną, a Isabel obwinia się o śmierć brata. Grace zaczyna się dziwnie czuć. Na początku nie chce dopuścić do siebie myśli, że mogą to być objawy czegoś, czego tak bardzo pragnęła jeszcze rok temu, a teraz się tego obawia. Jednak wilcza natura nie zna litości. Jest bezwzględna i potrafi zniszczyć wszystko.

Z ulgą przyjęłam fakt, iż druga część serii o Wilkołakach z Mercy Falls nie jest już tak podobna do sagi Stephanie Meyer, jak pierwsza. Nie żebym uznawała to za coś złego, ale zawsze lepiej czytać coś nowego i świeżego, prawda? Nikt z nas nie lubi schematów, które, niestety, ostatnio są tak często powielane.
Pisząc to, nie mam na myśli, że ta książka jest nie wiadomo jak oryginalna, bo taka nie jest - miłość dwojga nastolatków, którym na drodze do wspólnej sielanki stoi tajemnicza przeszłość/druga tożsamość partnera/niepewna przyszłość to już dawno opracowany schemat, którym teraz posiłkują się inni "autorzy". Aczkolwiek w tej książce, w całej trylogii z resztą, jest coś takiego, coś wyjątkowego, co każe nam zapomnieć o tych utartych ścieżkach i po prostu dać się porwać fabule. I tak też zrobiłam.

28 lip 2014

Miasto kości - Cassandra Clare

Tytuł: Miasto kości
Trylogia: Dary Anioła
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 506
Ocena: 6/6
Miasto kości jest pierwszym tomem, rozpoczynającym trylogię Dary Anioła. Jakiś czas temu było o całej serii dość głośno, zbierała pozytywne recenzje, a Czytelnicy byli nią wprost oczarowani. Ja, za namową kuzyna, postanowiłam sobie kupić pierwszą część, choć nie ukrywam, że miałam co do tego wątpliwości, gdyż tego typu lektury nie należą do moich ulubionych. Ale cóż, raz się żyje, mleko się wylało, książka wylądowała na mojej półce. Przyszła więc pora, żeby ją przeczytać... i to był strzał w dziesiątkę! Po kilkunastu pierwszych stronach zrozumiałam, czym tak zachwycają się inni i dlaczego ta książką jest tak wysoce oceniana.

Clary jest przeciętną nastolatką, która pewnego razu, wraz ze swoim przyjacielem Simonem, wybiera się do klubu, gdzie zostaje świadkiem dziwnego zdarzenia z udziałem jeszcze dziwniejszych osób. Chcąc nie dopuścić do, jak jej się wydaje, morderstwa, Clary podąża w ślad za nimi i trafia do małego pomieszczenia. Poznaje tam Jace'a, Aleca i Isabell - Nocnych Łowców. Od tej pory, życie tej "przeciętnej" nastolatki ulega całkowitej przemianie. Odkrywa tajemnice ukrywane przed nią przez lata, które niekoniecznie muszą się jej spodobać. Uczy się żyć w nowym otoczeniu i stara się uwolnić matkę, mającą wiele do wyjaśnienia...


27 lip 2014

#4 Muzyczna niedziela

#4 Muzyczna niedziela

to cykl postów, publikowanych co drugą niedzielę, w ramach których, przedstawiać Wam będę listę moich ulubionych piosenek. Po co? Żeby nasze domowe biblioteczki zapełnić nie tylko książkami, przekonać Was do różnych gatunków muzycznych, przedstawić ciekawe utwory, których być może jeszcze nie odkryliście.
Uwielbiam góry i góralską muzykę, a jeśli śpiewa tak przystojny wokalista z tak niesamowitym głosem, to już po prostu jestem w niebie, do którego oczywiście doszłam boso. Boso zespołu Zakopower to jedna z moich ulubionych polski piosenek. Energiczna, zawsze poprawia mi humor. 

Dawid Podsiadło - taki niepozorny, a taki dobry wokalista. Zakochałam się w Dawidzie w momencie, kiedy usłyszałam piosenkę nagraną przez niego do Kamieni na szaniec. Wtedy przepadłam. Teraz odkrywam więcej utworów tego zdolnego chłopaka i z każdym kolejnym lubię go coraz bardziej. A Trójkąty i kwadraty to jedna z moich ulubionych piosenek.

26 lip 2014

#10 Największe rozczarowania literackie

kreatywa.net
Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

Największe rozczarowania literackie


Tak przedstawia się moja dziesiątka rozczarowań literackich. Autorka rankingu nie umieszczała w nim samych książek, a również wydarzenia mające związek z literaturą, które ją rozczarowały. Cóż, ja umieściłam tu jedynie lektury, co do których miałam większe wymagania, a wyszło, jak wyszło. Wiem, że niektóre z moich wyborów mogą Was zaskoczyć, ale cóż, różne mamy gusta i wymagania.:)

25 lip 2014

Zacisze Gosi - Katarzyna Michalak

Tytuł: Zacisze Gosi
Cykl: Seria kwiatowa
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Znak litera nova
Ilość stron: 299
Ocena: 6!/6
Każdy z nas pragnie w życiu szczęścia, spokoju i bezpieczeństwa. Azylu, w którym mógłby się skryć, gdy nad głową zbierają się czarne chmury i kogoś, kto potrafiłby te chmury odgonić.
Dla Gosi takim miejsce jest ciemna i cicha łazienka, a takim człowiekiem pewien obcy mężczyzna, który uratował jej życie słowami: Hold on, don't give up. Just hold on...

Kamila Nowodworska - urocza młoda kobieta, która nad życie kocha róże i wille Sasankę, którą przyszło jej remontować. Poznaliśmy ją w Ogrodzie Kamili, który podbił moje serce. Wracam na spotkanie z nią właśnie w Zaciszu Gosi, którym, mimo iż imię "Gosia" na okładce, główną bohaterką wciąż jest Kamila. Jej życie w tej książce zostaje całkowicie wywrócone do góry nogami. Zyskuje ojca, ale traci mężczyznę swojego życia. Zyskuje kolejną przyjaciółkę, ale traci poprzednią. Zyskuje bezpieczną Sasankę, ale traci bezpieczeństwo bliskich.

Czasami Katarzyna Michalak jest dobrą wróżką, która zsyła na swoich bohaterów wszystko, co dobre z całego świata. Ale czasami jest dla nich tak okrutna, że aż trudno uwierzyć, iż na jedną osobę może spaść tyle nieszczęść. Niestety w Zaciszu Gosi  Kejt Em nie oszczędza nikogo. Nawet Czytelnika, który w połowie książki zaczyna złorzeczyć na autorkę, która tak bezwzględnie karze tych niewinnych ludzi. I przyznam Wam się, że z tych nerwów o moich ulubionych bohaterów, w trakcie czytania zajrzałam na ostatnią stronę... I zamarłam. To, co tam przeczytałam było po prostu okropne! Oczywiście nie napiszę Wam teraz, co takiego tam odkryłam, ale przygotujcie się na poważny wstrząs, którego ja wolałabym uniknąć.

W Zaciszu Gosi nie brakuje jednak i łez szczęścia, które nie raz cisnęły mi się do oczu. Bo przede wszystkim, jest to piękna historia o miłości. Tej przyjacielskiej i nie tylko. Ale jeśli myślicie, że jest to tylko podrzędne romansidło... Oj, w jakim błędzie jesteście! Nie, nie. Ta książka jest o czymś więcej. O przebaczeniu, o zaufaniu, o pomocy, o tragedii i o szczęściu. W sumie, o czym ta książka nie jest? Zawiera wszystko, co w życiu najważniejsze, więc i ważne jest, żebyście ją przeczytali.

Katarzyna Michalak nie straciła nic ze swojego talentu do kreacji bohaterów, którzy wciąż są tak samo świetnie wykreowani. Nie stracili nic ze swoich uroków i charakterów. Ba, nawet zyskali! Szkoda tylko, że ich autorka była tak dla nich okrutna. Bo naprawdę nie zasłużyli sobie na to, co zgotował im los.

Jeśli chcecie więc zacząć swoją przygodę z książkami Pani Kasi od tej właśnie, kwiatowej, serii - nie odradzam, ale też miejcie na uwadze fakt, iż dzieje się tu naprawdę wiele złego, za co możecie autorkę znielubić. Ja oczywiście nadal sobie Katarzynę Michalak cenię, aczkolwiek mam do Pani, autorko kochana, prośbę: bądź mniej okrutna dla swoich podopiecznych! Ja wiem, że i nas, prawdziwych ludzi, życie nie oszczędza, ale daruj choć im! Żebyśmy my, szare Czytelniczki, którym Twoje książki życie umilają, mogły się cieszyć ze szczęścia Kamili i reszty, a nie płakać nad tym, co na tę biedną dziewczynę spada...
Oczywiście polecam, ale radzę, by w chusteczki higieniczne się zaopatrzyć.

23 lip 2014

Rodzina Casteel - Virginia C. Andrews

Tytuł: Rodzina Casteel
Autor: Virginia C. Andrews
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 541
Ocena: 6/6
Zabierając się za Kwiaty na poddaszu Virgini C. Andrews, miałam mieszane uczucia. Z jednej strony zachęciła mnie ekranizacja tej książki, którą miałam okazję zobaczyć przed sięgnięciem po wersję papierową, a z drugiej strony, studziły mój zapał dość niepochlebne czy przeciętne recenzje innych. Jednak ciekawość wygrała i sięgnęłam po pierwszą część bestsellerowej serii, czyli Kwiaty na poddaszu. Zaskoczenie było ogromne. Pozycja bardzo przypadła mi do gustu. Lektura okazała się naprawdę świetna i nie rozumiałam złych opinii innych. Teraz, kiedy cała seria już za mną, postanowiłam przekonać się co do innych dzieł tej autorki. Sięgając po Rodzinę Casteel moje obawy były spore. Tym razem nie sugerowałam się ocenami innych - działałam według własnego gustu i przekonania, aczkolwiek bałam się, że po pozytywnej niespodziance, jaką okazały się Kwiaty..., Rodzina... już nie będzie tak dobra. Ale myliłam się.

Rodzina Casteel tworzy najniższą warstwę społeczną Winnerow. Wszyscy oni mieszkają w górach, w jednej chałupie, której stan przeraziłby każdego. Luke i Sara Casteel mają piątkę dzieci, których przerasta opieka nad nimi, dlatego od najmłodszych lat są oni zdani na siebie lub na starsze rodzeństwo. Są jeszcze dziadkowie, jednak na tyle starzy i niedołężni, że praktycznie nic w domu nie robią. Dwójka najstarszych dzieci - Heaven Leigh i Tom - pragną od życia czegoś więcej, aniżeli nędzny byt w rozpadającej się górskiej chałupie. Przychodzi dzień, kiedy życie całej piątki ma ulec całkowitej przemianie. To, co początkowo wydaje się okrutną karą, po czasie staje się wybawieniem. Ale czy dla każdego?

Virginia C. Andrews zaskoczyła mnie tym, jak brutalnie i realnie kreuje rzeczywistość przedstawioną w swoich książkach. Dotknęło mnie to już dość dosadnie podczas lektury Kwiatów na poddaszu, a teraz, dobiło mnie to zupełnie. Pragnę w tym miejscu zastrzec, iż nie jest to książka dla ludzi o słabych nerwach. Pełna okrucieństwa, które przecież tak często spotykamy w codziennym życiu, może nie być przyjemnym doświadczeniem dla co wrażliwszych Czytelników. Ale zarazem jest to tak prawdziwa historia, że aż zapiera dech w piersiach. Wcale nietrudno wyobrazić sobie warunki, w jakich chowają się dzieci Casteelów i to, co spotyka ich potem - już w "lepszym" życiu.

Trudno jest ocenić tę książkę obiektywnie, kiedy porusza tak trudne tematy i trafia w samo serce Czytelnika. Trudno nie zaciskać zębów, kiedy czytamy o krzywdzie, która dzieje się bohaterom tej książki. Trudno nie płakać z nimi w trudnych chwilach. Trudno nie cieszyć się, kiedy i oni doświadczają, choćby najmniejszej, radości. Bo zaczynając czytać tę książkę musimy brać pod uwagę fakt, że bierzemy za te dzieci odpowiedzialność. Że razem z nimi musimy przetrwać mroźną zimę i głód. Musimy wziąć pod uwagę fakt, iż nie uwolnimy się od tej historii do samego jej końca. A nawet potem nie pozwoli nam ona o sobie zapomnieć.

Nawet nie wiem, co zawrzeć w tym podsumowaniu, bo dzień po lekturze nadal mem mętlik w głowie. Powiem po prostu, że ten, kto ma ochotę na kawałek dobrej książki o niełatwej tematyce - co latem może niektórym nie odpowiadać - niech koniecznie przeczyta tę książkę. To pierwszy tom serii, ale ja wiem, że nie spocznę, dopóki nie sięgnę po kolejny i kolejny. Życzę Wam, żeby Wasze odczucia po tej lekturze były takie same.

21 lip 2014

Drżenie - Maggie Stiefvater

Tytuł: Drżenie
Trylogia: Wilkołaki z Mercy Falls
Autor: Maggie Stiefvater
Wydawnictwo: WILGA
Ilość stron: 454
Ocena: 6/6
Drżenie jest jak Zmierzch, tylko lepsze. Nie żebym miała coś do Zmierzchu, bo bardzo mi się ta książka podobała i nie rozumiem nagonki na tę sagę (bo każdy był kiedyś takim nastolatkiem, co to mu tylko romantyczne miłości w głowie i ja się tego wcale nie wstydzę), ale ta powieść strasznie mi się z dziełem Stephanie Meyer kojarzyła. W pozytywnym sensie, oczywiście.

Grace została porwana przez wilki, kiedy była jeszcze małą dziewczynką. Jeden z członków sfory wyprowadził ją z lasu, ocalił jej życie. Od tamtego momentu, dziewczyna nie może zapomnieć o swoim wilku. Pamięta jego zapach, kolor sierści i oczu. Tych żółtych oczu, których nie da się zapomnieć i pomylić z żadnymi innymi. Pewnego dnia, znajduje Sama na progu swojego domu. Postrzelonego. Od tej pory życia tych dwojga to całość. Wspólna przeszłość, wspólna teraźniejszość i wspólna przyszłość. Tylko pod jaką postacią?

Tytuł tej powieści ma dwuznaczne odniesienie. Wiąże się zarówno z fabułą, jak i z Czytelnikiem - że z fabułą, to wiadomo, bo przecież większość tytułów jest związana z wydarzeniami, mającymi miejsce w książce, ale czy zawsze związana jest z osobą, która tę książkę czyta? Moja odpowiedź brzmi nie. Wiem to z doświadczenia, że nie wszystkie tytuły oddziałują na Czytelnika. Ale z tym jest inaczej. Czytając Drżenie drżałam z radości, że Maggie Stiefvater udało się napisać tak dobrą książkę. Czytając Drżenie, drżałam ze strachu o Sama. Czytając Drżenie, drżałam ze szczęścia, że ta pozycja nie okazała się chłamem. Czytając Drżenie, drżałam z emocji, jakie we mnie wywoływało.

20 lip 2014

#2 Niedziela z blogerem

Niedziela z blogerem



Z okazji niedziel z blogerem – w co drugą niedzielę – będą pojawiały się wywiady z osobami, które należą do blogosfery i prowadzą własne blogi. Skupię się głównie na recenzentach, aczkolwiek nie wykluczam wywiadów z osobami prowadzącymi strony o innej tematyce. Możliwe jest także, że trafi się wywiad z jakimś autorem bądź autorką, ale głównym zamysłem tego cyklu są wywiady z autorami blogów o książkach, których jest niemało.

19 lip 2014

#9 TOP10 Bohaterowie, z którymi wybrałybyśmy się na randkę

kreatywa.net
Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu ma blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

Bohaterowie, z którymi wybrałybyśmy się na randkę

18 lip 2014

LiteraTura II Strzelin 2014

LiteraTura II Strzelin 2014

Według założeń ogólnych, kultura jest przestrzenią, w której człowiek rozwija się i rośnie najpełniej. Oznacza to stwarzanie możliwości rozwojowych każdemu z nas, każdej grupie społecznej. Zależy nam na zwiększeniu uczestnictwa mieszkańców w kulturze w dwóch aspektach – czynnym i biernym. Chcemy, by kultura powstawała na różnych poziomach.

17 lip 2014

Z innej bajki - Jodi Picoult, Samantha van Leer

Tytuł: Z innej bajki
Autor: Jodi Picoult,
Samantha van Leer
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 307
Ocena: 5/6
Z innej bajki jest książką wyjątkową. Po pierwsze, jest to książka, którą Jodi Picoult napisała wraz ze swoją córką Samanthą - już samo to było powodem, dla którego tak bardzo chciałam tę książkę zdobyć. A po drugie, jest to pozycja o zupełnie innej fabule, aniżeli inne powieści, na których okładkach widnieje nazwisko Picoult. Jest to w połowie baśń, a w połowie realna historia. O ile realne może być wyciągnięcie bohatera z książki. Tak więc te dwa czynniki sprawiły, że tak zapragnęłam ten tytuł przeczytać i, jak widać, w końcu mi się to udało.

15 lip 2014

Theodore Boone. Młody prawnik - John Grisham

Tytuł: Theodore Boone. 
Młody prawnik
Autor: John Grisham
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 239
Ocena: 3.5/6
Rodzice Theo są prawnikami. Chłopak od najmłodszych lat wie więcej na temat działania sądu i zasad prawnych, niż przeciętne dziecko. Swoją wiedzę wykorzystuje również w praktyce, pomagając kolegom. Pewnego dnia, kiedy w mieście rozpoczyna się proces oskarżonego o morderstwo mężczyzny, Theo przypadkowo zostaje wmieszany w sprawę. Ważny świadek, którego tożsamości nie może ujawnić, całkowicie odwróci bieg procesu.

Jak pierwszym spotkaniem z książką Johna Grishama się zachwycałam, tak na tej powieści się zawiodłam. To, co na okładce jest opisywane jako thriller prawniczy, w rzeczywistości okazało się dość nudną historią trzynastoletniego chłopaka. A gdzie fascynujący bohater i ekscytująca intryga? Czyżby były to obietnice bez pokrycia, którymi chcą nam wynagrodzić nudną fabułę?

Jak wiadomo, motyw prawniczy w książkach uwielbiam i głównie dlatego sięgnęłam po tę pozycję. Niestety, zawiodłam się i to bardzo, gdyż ten wątek wyjątkowo mi się nie podobał. Nie wiem, może to przez głównego bohatera, który mając trzynaście lat, ma znajomych w całym sądzie, ale wydawał mi się on wyjątkowo naciągany i czytając go, nie doświadczałam takiej przyjemności, jak na przykład przy książkach Jodi Picoult. Widać więc, że czasem nie warto ufać opisom i pochwałom wypisywanym na okładkach, gdyż niejednokrotnie można się na tym przejechać.

Tym, czego tej książce nie można zarzucić, jest fakt, iż czyta się ją wyjątkowo szybko. Styl autora jest przyjemny i łatwy w odbiorze, więc przeczytanie tej pozycji nie zajmuje dużo czasu. To dobrze, bo gdybym miała się z nią męczyć jeszcze przez kilkadziesiąt stron, to raczej bym się poddała.
Myślę, że to nie jest moje ostatnie spotkanie z twórczością tego autora, aczkolwiek postaram się wystrzegać książek, w którym głównym bohaterem jest trzynastoletni Theo.

6 lip 2014

#1 Niedziela z blogerem

Niedziela z blogerem

Z okazji niedziel z blogerem – w co drugą niedzielę – będą pojawiały się wywiady z osobami, które należą do blogosfery i prowadzą własne blogi. Skupię się głównie na recenzentach, aczkolwiek nie wykluczam wywiadów z osobami prowadzącymi strony o innej tematyce. Możliwe jest także, że trafi się wywiad z jakimś autorem bądź autorką, ale głównym zamysłem tego cyklu są wywiady z autorami blogów o książkach, których jest niemało.

*** 
Pierwszego wywiadu zgodziła się udzielić mi Wiktoria. Sama nie wiem, jak to wypadło, jestem ciekawa czy Wam się spodoba, więc nie szczędźcie uwag i komentarzy: czy to w ogóle ma sens? co można poprawić/ulepszyć?
Dobra, bez zbędnych ceregieli przejdźmy do wywiadu.

 
1. Cześć! Dzięki, że zgodziłaś się na przeprowadzenie wywiadu. Będziesz swego rodzaju królikiem doświadczalnym, bo chciałabym wiedzieć czy w ogóle się do tego nadaję i czy Czytelnikom przypadnie to do gustu. :P

Milo mi, od dzisiaj jestem króliczkiem. :3

2. Okej, czyli mogę się tak do Ciebie zwracać w tej rozmowie? :P Na początku, chciałabym, żeby Czytelnicy poznali lepiej Ciebie - autorkę bloga i książkocholiczkę, a potem przejdę do pytań o Twoją recenzencką karierę, dobrze?

Nie będzie mi to przeszkadzało. Oczywiście. :D

3. W takim razie, Króliczku, jaka jesteś? Dałaś nam się poznać, jako sympatyczna nastolatka z wielką pasją do czytania. Kreatywna, zorganizowana artystka. Czy taka jesteś?

Sama sobie wmawiam, że jestem zorganizowana - mam problem z wykonywaniem zaplanowanych rzeczy, ale pracuję nad sobą. O, i to jest dobre określenie mnie w jednym zdaniu: "Osoba pracująca nad sobą, swoim rozwojem i pasjami".

4. Pasjami? Czyli oprócz czytania książek jest ich więcej, tak?

Zdecydowanie. Uwielbiam pisać (nie tylko recenzje), przelewać uczucia rysując. To taka moja główna odskocznia.

5. Rozumiem, że jest to odskocznia od życia prywatnego, tak? A czy moglibyśmy się trochę o nim dowiedzieć? Opowiedz o muzyce, której słuchasz, serialach, może o swoim prywatnym blogu?

Tak. Prywatnego bloga zawiesiłam, ponieważ odkąd prowadzę dziennik nie potrzebuję go już. Jestem rockową dziewczyną (fanką AC/DC, SOADu itp), oglądam namiętnie PLL, umieram czekając na nowy sezon House of cards... Dużo tego. :D

6. Och, widzę, że jesteśmy bratnimi duszami, jeśli chodzi o muzykę i seriale. Cieszę się!
Wcześniej wspominałaś o tym, że rysujesz, czyli jesteś artystką. Opowiesz nam o tym coś więcej? Czym się inspirujesz? Co tworzysz najchętniej?

Ja też! :) Moim zdaniem "artystka" to za duże słowo. Że tak odpowiem, specjalizuję się w portretach (oczy wychodzą mi najlepiej). Inspiruję się wszystkim - zdjęciami, innymi osobami, wierszami, książkami, muzyką... I tym, co znajduje się na moich tumblrach

7. Skoro już wspomniałaś o książkach, to może przejdźmy do tego, co tygryski lubią najbardziej, czyli do tematów literackich. Po jakie książki sięgasz najchętniej?

Takie, które wniosą coś do mojego życia, zainspirują, pomogą ukształtować moje poglądy.

8. A ulubieni autorzy, gatunki literackie?

Trudny wybór... Doceniam książki Jodi Picoult, Johna Greena, J.R.R. Tolkiena, Lauren Oliver, J.K. Rowling... :D

9. Ach, czyli fantastyka połączoną z prawdziwym życiem?

Lepiej bym tego nie ujęła. :)

10. Chciałabym Cię teraz zapytać o Twojego bloga. Co było inspiracją do jego założenia?

Kiedy go zakładałam, byłam zagubioną i samotną nastolatką. Zgaduję, że potrzebowałam miejsca, w którym mogłabym podzielić się czymś wreszcie z ludźmi.

11. Teraz bez wątpienia mogę stwierdzić, że jesteśmy bratnimi duszami, hahaha! Jako blogerka z dwuletnim stażem możesz co nieco powiedzieć o naszej blogosferze. Na pewno byłaś świadkiem kilku nieprzyjemnych incydentów i masz wyrobioną opinię o nas. Czy jesteśmy tak zamkniętym, hermetycznym środowiskiem, jak blogerzy z innymi pasjami? Czy raczej panuje u nas przyjemna atmosfera i jesteśmy na każdego otwarci?

Sama nie wiem co o tym myśleć. Może to sprawa zaangażowania, ale obecnie promuje się ciągle te najpopularniejsze blogi, a tych równie uzdolnionych blogerów olewa się (może to za mocne słowo?) bo nie wyrobili sobie popularności. Oczywiście nie mówię tu o sobie, bo jeszcze wiele pracy przede mną.

12. Podzielam Twoje zdanie w tej kwestii. Również odnoszę takie wrażenie, że tym początkującym jest teraz ciężko się przebić przez próg wyznaczony, przez blogerów z lepszym stażem. A skoro już o początkujących blogerach mowa, to opowiesz nam, jak to z Tobą było, Króliczku, kiedy stawiałaś swoje pierwsze kroki w recenzenckim światku? Czy miałaś chwile zwątpienia w swoje umiejętności?

A czy ktoś nie miał? Bałam się, że nikt nie będzie wchodził na mojego bloga, czytał co mam do powiedzenia. Ku mojemu zaskoczeniu, wszystko się ładnie rozkręciło, jak na początek.

13. Czyli mam rozumieć, że pomimo dwuletniego doświadczenia, wciąż nie czujesz się recenzentką pełną gębą i nie jesteś pewna swoich umiejętności?

Tak, ale ze wszystkim tak ze mną jest.

14. A czy masz jakieś dalekosiężne plany związane ze swoim blogiem i w ogóle z recenzowaniem? Planujesz na tym zarabiać, czy może inaczej wyobrażasz sobie swoją przyszłość zawodową?

Na pewno chciałabym go dalej rozwijać, zaangażować się nieco bardziej. Swoją przyszłość zawodową? O rany. Przez moją głowę przewija się wiele pomysłów (tatuażystka, grafik...) ale tylko jeden jest związany ogólnie z książkami i dotyczy pracy w wydawnictwie.
Poza tym, nigdy nie planowałam zarabiać na blogu, czułabym się pod za dużą presją.

15. W takim razie, życzę Ci, żebyś spełniła swoje marzenia zawodowe, i żebyś zawsze miała kontakt ze wspaniałymi lekturami. Dziękuję Ci bardzo za wywiad i za to, że zgodziłaś się zostać moim Króliczkiem. :)

Zawsze do usług! :)

***

Okej, więc tak to mniej więcej wygląda. Odpowiada Wam taki wywiad co drugą niedzielę? Co prawda, mam już zaplanowane dwa wywiady do przodu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście zaproponowali mi osoby, z którymi mogłabym jeszcze takowy wywiad przeprowadzić. Dla mnie samej jest to wielka przyjemność i frajda. 
Za pomoc w przygotowaniu tego i innych wywiadów, dziękuję tej samej Wiktorii, która zechciała być moim króliczkiem doświadczalnym. :)  
 

5 lip 2014

#8 TOP10 Ulubione lektury szkolne

kreatywa.net
Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu ma blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

Ulubione lektury szkolne

 Oto dziesięć dowodów na to, że szkoła jednak nie jest taka zła. Założę się, że gdybym do szkoły nie chodziło, to o większości tych książek nawet bym nie słyszała. Widać więc, że dla miłośnika książek i wśród lektur znajdą się jakieś perełki. Aż nie mogę się doczekać, jakie książki czekają na mnie w liceum! :)
***
Chwaliłam się już wszędzie, gdzie tylko mogłam, ale zrobię to jeszcze tutaj - dostałam się do upragnionego liceum! :)

2 lip 2014

Nie licząc kota, czyli kolejna historia miłosna - Kasia Bulicz - Kasprzak

Tytuł: Nie licząc kota, 
czyli kolejna historia miłosna
Autor: Kasia Bulicz - Kasprzak
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 280
Ocena: 5/6
Niektóre dobra materialne, które posiadamy, doceniamy dopiero wtedy, kiedy je utracimy. Podobnie jest z ludźmi - czasem musimy poczuć stratę bliskiej nam osoby, żeby przekonać się, jak ważnym elementem naszego życia była.

Asia jest dojrzałą kobietą. Wykłada na uczelni, ma wspaniałego chłopaka i pewny dach nad głową. Jej życie zmienia w momencie, kiedy dzwoni do niej matki z informacją o śmierci ciotki, do której Asia nie pałała zbyt żarliwym uczuciem. Okazuje się, że zmarła wszystko przepisała właśnie swojej siostrzenicy.
Kobieta wraca w swoje rodzinne strony, aby uporządkować sprawy związane z testamentem. Okazuje się, że ten powrót do historii to coś więcej, aniżeli tylko odbiór spadku.

Od początku główna bohaterka wzbudziła moją sympatię. Inteligenta, zaradna kobieta, która do wszystkiego, co w życiu osiągnęła, doszła sama i jest z tego dumna. Niezależna kobieta - to lubię! Dopiero powrót w rodzinne strony odbiera jej nieco wiary w siebie i karze zmierzyć się ze swoją przeszłością. Jednak na pomoc przybywają przyjaciele - Ci nowi, których Asia poznaje za sprawą śmierci ciotki, ale i Ci starzy, którzy nie zapomnieli o niej pomimo upływu lat. I tak oto, odziedziczając mieszkanie z kotem gratis, Joanka zaczyna - całkiem nieświadomie - nowy etap w swoim życiu. A co się przy tym napłacze, to jej.

Nie licząc kota, ..., to zwykła-niezwykła obyczajówka. Przede wszystkim jest to historia kobiety, która staje oko w oko ze swoją przeszłością. Okraszona nutką humoru ciepła historia, która tylko czeka na to, by ją odkryć. Oprócz wątku obyczajowego, jest oczywiście wątek miłosny, którego nawet w tak cienkiej książce, nie mogłoby zabraknąć. Bo cóż by to była za lektura, bez dobrego wątku miłosnego? A ten tutaj, pomijając fakt, iż w zasadzie epizodyczny, jest naprawdę przyjemny.

Patrząc na objętość tej pozycji, możemy uznać, iż będzie to lekka i przyjemna historia, z którą miło spędzimy popołudnie. I owszem, nie pomylicie się, jeśli tak pomyślicie, aczkolwiek razem z przyjemną treścią, ta książka niesie coś więcej. Niesie pewien przekaz, który choć ukryty gdzieś między wierszami, łatwy jest do odczytania.

Styl, którym posługuje się autorka, jest łatwy w odbiorze, co zdecydowanie sprawia, iż lektura jest jeszcze przyjemniejsza. Oprócz historii Asi, fabuła przeplatana jest również spostrzeżeniami kota, którego odziedziczyła - co naprawdę urozmaica lekturę - i listami miłosnymi kierowanymi do jej ciotki, co pozwala nam poznać również historię zmarłej. Całość ta składa się na naprawdę dobrą obyczajówkę.

Podsumowując to wszystko, polecam Wam tę, z wyglądu niepozorną, książeczkę, z którą na pewno miło spędzicie czas. Barwni bohaterowie, ciekawa historia i humor, którego na pewno tu nie zabrakło.

30 cze 2014

Ogród Kamili - Katarzyna Michalak

Tytuł: Ogród Kamili
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Znak litera nova
Ilość stron: 365
Ocena: 6!/6
Kolejna książka Katarzyny Michalak i kolejny sukces wśród polskich Czytelniczek. Za każdym razem, kiedy sięgam po książkę tej autorki, jestem pewna, iż czekają mnie chwile pełne przyjemności. Nigdy nie boję się tego, że książka Pani Kasi może okazać się klapą - uważam, że nigdy się to nie stanie - ani, że nie wciągnie mnie swoją fabułą. Kończąc każdą jej książkę towarzyszy mi duma z faktu, że mamy tak zdolną pisarkę, ale i smutek, iż kolejna przygoda z jej książką dobiegła końca.
W tym wypadku smutek jest podwójny, gdyż zakończenie pozostawiło wiele pytań, ale i nadziei, co do dalszych losów Kamili.

Kamila jest dwudziestoczteroletnią romantyczką, która, osiem lat po śmierci matki, wciąż jest na garnuszku u cioci. Młoda dziewczyna, zakochana w różach i książkach, pełna marzeń i nadziei, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i się usamodzielnić. Pomaga jej w tym ciotka, która niespodziewanie wyjeżdża do Anglii. Jednak zanim Kamila stanie na nogi, czeka ją niełatwe zadanie. Musi pożegnać
Jakuba i wszystkie wspomnienia z nim związane. Pomóc ma jej w tym praca i dom w Warszawie. Czy tam w końcu odnajdzie miłość i szczęście?

Katarzyna Michalak jest mistrzynią tworzenia bohaterów wszelakich. Od postaci pobocznych, do tych odgrywających pierwsze skrzypce - wszyscy są dopracowani bardzo szczegółowo, tak, abyśmy my, Czytelnicy, mogli w pełni się z nimi utożsamić i jeszcze mocniej przeżywać historię zapisaną na kolejnych kartach powieści. Jest to nieoceniony atut książek Pani Kasi, gdyż to właśnie bohaterowie są główną esencją każdej książki, prawda? Bez zniewalająco przystojnych mężczyzn, których znamy jedynie z jej książek, ale jesteśmy gotowe zaprzedać dusze diabłu, żeby spędzić z jednym z nich choćby jeden dzień, nie czytałybyśmy tych książek z wypiekami na twarzy, prawda? Nie zaciskałybyśmy pięści z gniewu, kiedy piękna i mądra, aczkolwiek zaborcza i nienawistna, sąsiadka nie próbowałaby odebrać naszej Kamili szczęścia, czyż nie? To właśnie takie postaci - dopracowane w każdym calu - sprawiają, że zatracamy się w książkach Kejt Em tracąc poczucie czasu i rzeczywistości.

Ale Katarzyna Michalak ma jeszcze jeden niezwykły dar, a jest nim pisanie niezwykle romantycznych i chwytających za serce historii miłosnych. I nie jest tu mowa o błahych miłostkach, czy banalnych romansidłach, których pełno na półkach, ale o pięknej, prawdziwej miłości, o której nie da się zapomnieć. Niejednokrotnie wzruszająca, tragiczna, pełna trosk i problemów miłość, aczkolwiek zawsze rzeczywista.
Bowiem historie opisane w książkach tejże autorki są niezwykle realne. Napisane tak, abyśmy my, marzycielki, mogły się poczuć, jakbyśmy to my były w ogrodzie, wśród pięknie pachnących róż, obejmowane przez cudownego mężczyznę, szczęśliwe i z nadzieją na świetlaną przyszłość. Właśnie tak się czułam, czytając Ogród Kamili. Czułam się, jakbym to ja była na miejscu głównej bohaterki (ułatwiało mi to posiadanie takiego samego imienia, romantycznej duszy i pasji do książek) i przeżywała wszystkie jej chwile szczęścia i smutku. Było to doprawdy cudowne przeżycie, za które jestem Pani Kasi niezmiernie wdzięczna.

Jeśli macie już za sobą jakieś książki Kejt Em to na pewno wiecie, że nie może zabraknąć przeszkód na drodze do szczęścia naszej Kamili. I możecie być pewni, że nie zabraknie. A jak to się wszystko zakończy? Czy happy endem? O to musicie pytać samą autorkę, gdyż nawet ja tego nie wiem, a przeczytałam tę książkę od deski do deski. Bo w tym wypadku, w tej powieści, Pani Kasia była bezlitosna. Zakończeniem złamała mi serce i nie posklejam go, dopóki nie poznam dalszych losów Kamili w Zaciszu Gosi. Ta książka pozostawiła po sobie więcej pytań niż odpowiedzi. W przyszłość Kamili patrzę z lekkim strachem, ale i z nadzieją, że wszystko jakoś się ułoży. Mam nadzieję, że już niedługo będzie dane poznać mi jej dalsze losy i znów zachłysnąć się tym wspaniałym różanym aromatem. Więc jeśli nadal, droga Czytelniczko, nie poznałaś twórczości Katarzyny Michalak albo jesteś spragniona większej ilość jej książek, to serdecznie polecam Ci Ogród Kamili. Gwarantuję Ci świetnie spędzone chwile z tą książką i mam nadzieję, że spodoba Ci się ona tak, jak mnie.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...