29 cze 2014

#3 Muzyczna niedziela

#3 Muzyczna niedziela
to cykl postów, publikowanych co drugą niedzielę, w ramach których, przedstawiać Wam będę listę moich ulubionych piosenek. Po co? Żeby nasze domowe biblioteczki zapełnić nie tylko książkami, przekonać Was do różnych gatunków muzycznych, przedstawić ciekawe utwory, których być może jeszcze nie odkryliście.
 
AC/DC i pewnie doskonale wszystkim znany utwór Highway to Hell. Jak to dobrze jest czasem posłuchać dobrego rocka, który zawsze dodaje mi mnóstwa energii. I choć może sąsiedzi i rodzice nie są z tego całkiem zadowoleni, to lubię puścić Highway to Hell na cały regulator i wtórować wokaliście, chociaż może nie zawsze całkiem czysto. :P
 
Ten kto uważa Ozzy'ego Osbourne za niezrównoważonego psychicznie satanistę, ten chyba nigdy tak naprawdę go nie poznał. Nie poznał jego muzyki, nie poznał tej piosenki. Bowiem Dreamer odbiega nieco od heavymetalowej kariery wokalisty, aczkolwiek jest jednym z jego najpopularniejszych utworów. Jest to piosenka, którą darzę ogromnym sentymentem dzięki mojemu Tacie, który odkrył przede mną twórczość tego świetnego muzyka.

Limp Bizkit to zespół, o którym pierwszy raz usłyszałam na lekcji muzyki, kiedy kolega zaczął grać na gitarze początek utworu Behind Blue Eyes. Do tej pory nie pofatygowałam się, żeby poznać inne piosenki tego zespołu, gdyż ta całkowicie zaspokoiła moją ciekawość względem niego. Prawdziwy tekst, prawdziwa muzyka, świetny utwór.

Jeśli ktoś nie słuchał nigdy tej piosenki świadomie, a choć raz oglądał Shreka, to zapewne kojarzy ten utwór. Mówię o Hallelujah w wykonaniu Bon Joviego, które moim zdaniem jest jednym z najlepszych, gdyż osób, które próbowały zmierzyć się z tą piosenką jest naprawdę wiele. Jednak to ten wykon darzę ogromną sympatią i sentymentem. Słucham go bardzo często i niezwykle mnie on uspokaja, działa wręcz kojąco.

I kolejny zespół, którego znam tylko jeden utwór. The Noisy Grinders i Stuck at home. Piosenka, której słucham praktycznie codziennie i raczej nigdy mi się ona nie znudzi. Zawsze dodaje mi wiele pozytywnej energii i często sobie ten utwór podśpiewuję. 

***
Jak widać, dziś w całości postawiłam na męskie granie. Mam nadzieję, drogie Czytelniczki, że w tych męskich wokalach znajdziecie coś dla siebie. :)

2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...