2 cze 2014

Wołanie kukułki - Robert Galbraith (ale czy na pewno?)

Tytuł: Wołanie kukułki
Autor: Robert Galbraith (?)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Ilość stron: 450
Ocena: 6/6
Może zacznę od wyjaśnienia mojego zagadkowego podejścia co do autora tej książki. Otóż, nie jest to ani Robert Galbraith, ani jakikolwiek inny mężczyzna. Więc kto napisał tę powieść? Jakaś debiutująca pisarka, która w razie gdyby książka okazała się chłamem, nie zwróciłaby niczyjej uwagi? Owszem debiut to jest, ale gatunkowy. Jest to pierwsza powieść kryminalna tej, bijącej rekordy popularności na całym świecie, autorki. Dobrze, powiem Wam, kim ona jest. Otóż autorką Wołania kukułki jest... J. K. Rowling! Tak, tak, kobieta, która przedstawiła nam Harry'ego Pottera i sytuacje społeczno-polityczną sennego miasteczka w Trafnym wyborze, wydała kolejną powieść. Tym razem kryminał. Jak jej to wyszło?

Najpiękniejsza, jedna z najpopularniejszych modelek, nie żyje. Popełniła samobójstwo skacząc z balkonu swojego apartamentu. Wszystko przepisała bratu. Nikt nie ma wątpliwości, co do śmierci dziewczyny. To na pewno było samobójstwo, bo przecież modelka miała problemy psychiczne. Przemilczmy fakt, że w dniu śmierci była pogodna i roześmiana jak zwykle. Dlaczego więc postanowiła się zabić? Ta myśl nie daje spokoju bratu ofiary, Johnowi Bristow. Wynajmuje on więc prywatnego detektywa, Cormorana Strike'a, do rozwikłania tej zagadki. A że sam Cormoran ma problemy finansowe, a klient przedstawił kuszącą ofertę...

Wołanie kukułki to pierwsza książka, otwierająca cykl z detektywem Cormonarem Strikiem. Początkowo miałam wątpliwości, co do tej powieści, gdyż nie za bardzo wierzyłam w to, iż autorka historii o młodym czarodzieju podoła napisaniu kryminału. Owszem, nie czytałam HP, ale te dwa gatunki literackie wydają mi się tak skrajne, że w sumie skreśliłam tę książkę już na starcie. W dalszej części tej recenzji dowiecie się, jak bardzo się w tej ocenie myliłam.

Cormorana Strike'a poznajemy w niezbyt szczęśliwym momencie jego życia. Właśnie rozstał się z Charlotte, swoją dziewczyną, z którą schodził się i rozchodził już niezliczoną ilość razy, jednak po każdym takim incydencie postanawiali dać sobie drugą szansę. Jednak tym razem, jest to rozstanie definitywne. Tym bardziej sytuacji nie poprawia fakt, iż agencja detektywistyczna mężczyzny nie przechodzi przez najlepszy okres. Zaległości z czynszem wcale nie poprawiają detektywowi nastroju. A bardziej dołujący jest fakt, iż w tej właśnie agencji przyjdzie mu przespać bliżej nieokreśloną liczbę nocy. Iskierka nadziei pojawia się w ów czas, gdy do biura Cormorana zostaje przysłana Robin, mając przez kilka tygodni być jego sekretarką. Wraz z jej przybyciem, pojawia się potencjalny klient. Brat dawnego znajomego mężczyzny, John Bristow. Przybywa on z prośba rozwikłania zagadki śmierci jego adoptowanej siostry, supermodelki Luly Landry. Wszyscy są pewni, że popełniła samobójstwo, jednak Cormoran Strike przyjmuje sprawę i postanawia podważyć śledztwo policji. Bo gra toczy się o wysoką stawkę.

Wołanie kukułki to doskonale skonstruowany kryminał, którego akcja rozgrywa się w Londynie (jak jak kocham to miasto). Moje początkowe wątpliwości, co do tej powieści odeszły w niebyt po przeczytaniu kilkunastu jej pierwszych stron. Od początku można wyczuć niesamowity klimat tej książki, który emanuje już od samej okładki. Pomimo dominującego tu wątku kryminalnego, można odnaleźć nieco z powieści społeczno-obyczajowej, co tylko dodaje uroku i dopełnia całość tej historii.

Jeśli zaś chodzi o bohaterów, to są oni naprawdę dobrze wykreowani. Szczególnie Cormoran i Robin, czyli osoby wiodące prym w tej historii.
Jeśli chodzi o samego detektywa, to jest on dla mnie intrygującą, dość tajemniczą postacią. Były wojskowy, który poniósł straty wojenne w postaci urwanej nogi. A mimo to chce uganiać się za bandytami, nie zważając na protezę zamiast prawdziwej kończyny. Niewątpliwie postać zagadkowa, o której informacje dostarczane są nam stopniowo. Nawet jeśli poznamy kilka faktów z życia Cormorana Strike'a to i tak reszta pozostaje dla nas wielką niewiadomą, która systematycznie się powiększa. Nie wiem jak Wy, ale ja już z niecierpliwością czekam na dalsze jego losy, bo bardzo tego detektywa polubiłam, bo mimo iż na początku wydawał mi się on dość obleśny, tak teraz wydaje się sympatycznym panem w średnim wieku.
Moją sympatię wzbudziła również jego asystentka Robin. Pozytywnie nastawiona do życia, młoda kobieta, której narzeczony nie do końca zgadza się z tym, aby pracowała w agencji detektywistycznej. Jednak przy takiej kobiecie nie ma za dużo do gadania, gdyż Robin od małego interesowała się pracą detektywa i ma do tego prawdziwe predyspozycje. Z całego serce kibicowałam więc jej, kiedy oszukiwała Tymczasowe Rozwiązania i starała się o swoje stanowisko.

Przejdźmy teraz do fabuły Wołania kukułki. Tak, jak powiedziałam wcześniej, tak podtrzymuję swoje zdanie, iż jest to świetnie skonstruowany kryminał. Trzyma Czytelnika w napięciu i subtelnie stopniuje nowe informacje pozwalając, abyśmy i my mogli zabawić się w detektywów i spróbować rozwikłać zagadkę śmierci supermodelki. Zawiodłam się na sobie jedynie przy zakończeniu, które okazało się być dla mnie zaskakujące. Bowiem winnego znałam od samego początku, ale nic nie ostrzegało mnie przed tym, iż jest on mordercą. Więc czapki z głów, chylę czoła, przed J. K. Rowling, za rozwikłanie tej zagadki.

Słowem podsumowania, pragnę polecić ten kryminał każdemu. Choć szczególnie tym, którzy szukają czegoś na początek. Nie jest zbyt krwawo, zbyt przerażająco, jest w sam raz. Ja, mimo iż pierwszy raz po ten gatunek nie sięgam, dałam się zaskoczyć. Pozytywnie! I Wam polecam lekturę Wołania kukułki i z niecierpliwością czekam na kontynuację przygód Cormorana Strike'a.

4 komentarze:

  1. Hmm..od dłuższego czasu mam chęć na tę książkę! Oczywiście muszę ją w końcu dostać w swoje łapki ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie i od pewnego czasu ciągle na nią trafiam w księgarni. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swego czasu była nawet w Biedronce w bardzo przystępnej cenie ^^

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...