11 lut 2013

Kolekcjoner - Alex Kava

Tytuł: Kolekcjoner
Autor: Alex Kava
Wydawnictwo: Mira Harlequin
Ilość stron: 298
Ocena: 5/6
Półki księgarń i bibliotek uginają się pod ciężarem książek kryminalnych, których na naszym rynku jest dużo. Od klasyków Agathy Christie po współczesnych autorów, m.in. Alex Kave.
Kryminał to jeden z moich ulubionych gatunków literacki, dlatego nie obce mi są książki wyżej wymieninych autorek. Kolekcjoner to pozycja, którą zaczynałam swoją przygodę z tym gatunkiem kilka lat temu, a teraz dzięki wygranej w konkursie, mogłam sobie tę książkę odświeżyć i zrecenzować. I, mimo że ogólny zarys fabuł znałam i wiedziałam mniej więcej jak akcja się potoczy, książka wzbudziła we mnie te same emocje co za pierwszym razem.

Agentka specjalna Maggie O'Dell widziała wiele w swojej karierze. Ścigając morderców, psychopatów i przestępców, zagłębiała się w najbardziej mroczne, najbardziej przerażające zakamarki ludzkiego umysłu. Ale kiedy na Florydzie straż przybrzeżna wyłowiła pojemnik wypełniony starannie owiniętymi częściami ciała, nawet tak doświadczona agentka jak Maggie O'Dell nie była przygotowana na to, z czym miała się zmierzyć...
Tors, stopa, trzy ręce... Kto i w jakim celu precyzyjnie odcinał części ludzkiego ciała? Czy ktoś mógł być tak szalony, by je kolekcjonować?
Maggie zaczyna niezwykle trudne śledztwo. Odkrywa, że tors należy do zaginionego w tajemniczych okolicznościach mężczyzny. Sprawę komplikuje fakt, że zaginął on ponad 600 mil od miejsca, w którym został odnaleziony fragment jego ciała...
W tym samym czasie znad Kuby nadciąga potężny huragan, który według prognoz może spustoszyć całą Florydę. Z każdą chwilą jest coraz mniej czasu na rozwiązanie makabrycznej zagadki.

Zacznijmy od postaci, które są bardzo dobrze zarysowane. Wiemy o nich tyle ile potrzeba, aby bez problemów przejść przez całą książkę, oferującą nam tak ciekawe postaci.
Maggie O'Dell jest agentką FBI, którą poznajemy w momencie, gdy wraca zmęczona - psychicznie i fizycznie - sprawą, która właśnie zakończyła się strzelaniną. O tej kobiecie można powiedzieć, że jest właściwą osobą na właściwym stanowisku, jednak wspomnienia ze spraw przez nią prowadzonych, które skrzętnie szufladkowała w swojej pamięci, nagle wyślizgują się z zakamarków jej umysłu i nie dają jej spać po nocach. Jak poradzi sobie ona z kolejną trudną sprawą? Właśnie w chwili jej kryzysu emocjonalnego nieopisaną pomocą okaże się dla niej Liz, ratowniczka ze straży przybrzeżnej, należąca do ekipy, która odkryła tajemniczą lodówkę z częściami ludzkiego ciała.W sytuacji, kiedy Maggie będzie traciła panowanie nad sobą, to właśnie ona wyciągnie do niej pomocną dłoń z różowymi pigułkami działającymi cuda. Początkowo sądziłam, iż Liz jest zbyt wrażliwą osobą jak na taką pracę, jednak moje wątpliwości szybko się rozpłynęły, kiedy "zobaczyłam" ją w akcji i wyobraziłam ją sobie wiszącą kilka metrów nad wzburzonym oceanem.
Te dwie postaci, jak i zarówno Bejaminm Platt czy Pan B., wzbudziły we mnie sympatię. A co z postaciami, których pozytywnymi uczuciami nie obdarzyłam? Cóż, zdecydowanie jest to morderca, którego nie chcę Wam to opisywać, bo łatwo domyślicie się kim on jest (co i tak jest banalnie proste do odgadnięcia). Ale jest też na przykład Scott. Właściciel zakładu pogrzebowego, moim zdaniem bardzo naiwny i podatny na obiecanki jak kilkuletnie dziecko. Miałam o nim takie samo zdanie jak ojciec Trish - małżonki Scotta - flaki z olejem, które nie potrafią zadbać o własną rodzinę.

Fabuła książki rysuje się nam równie obiecująco co i bohaterowie biorący udział w akcji.
Napięcie dawkowane jest nam stopniowo, co wzbudza w Czytelniku chęć do przewracania kolejnych stron i zagłębiania się w lekturę. Motyw huraganu i cały ten wątek, dodaje akcji nieco dramaturgii, więc już napięcie jest większe. Mimo iż mordercę znamy praktycznie od początku, to nie jesteśmy w stanie odłożyć lektury, bo na każdej kolejnej stronie dzieje się coś ciekawego, wartego uwagi.

Kryminał napisany lekkim językiem co nie przeszkadza mu byciu jednym z lepszych,z którymi miałam okazję się jak do tej pory spotkać Przydałoby się powiedzieć jak Kolekcjoner wypada w porównaniu z innymi pozycjami Alex Kavy, ale muszę sięgnąć po inne książki tej autorki, ażeby moja opinia w tej sprawie była wiarygodna. A sądząc po tej książce, na pewno będzie jeszcze wiele okazji, żeby napisała.Wam dobre słowo o wyżej wymienionej autorce.
Tymczasem zapraszam Was do lektury Kolekcjonera i nad ciepłą Zatokę Meksykańską, gdzie najlepsze hot-dogi serwuje Pan B.

Książka dostępna w księgarni Gandalf

Recenzja bierze udział w wyzwaniu Przeczytam tyle, ile mam wzrostu

6 komentarzy:

  1. Czytałam i podobało mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jak dotąd czytałam jedną powieść tej Pani i średnio mi się podobała, ale że mam jeszcze ze dwie jej pozycje w domu to dam jej kiedyś drugą szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z chęcią bym ją przeczytała:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo rzadko sięgam po kryminały, bo jakoś mi z nimi nie po drodze, ale od dawna planuję zapoznać się z twórczością Kavy oraz Christie. Nie wiem, czy akurat "Kolekcjoner" przypadłby mi do gustu, ale dorobek tej autorki jest tak bogaty, że na pewno znajdę coś dla siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie no po prostu koniecznie będę musiała się wziąć za tą autorkę. Już tyle o niej dobrego słyszałam, że teraz nie przejdę obojętnie obok książki jej autorstwa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również uwielbiam kryminały, więc uważam że ta książka jest idealna dla mnie. Muszę się z nią zapoznać, szczególnie po Twojej recenzji ;)Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...