Tytuł: Zmyślona Autor: Katarzyna Michalak Wydawnictwo: Albatros Ilość stron: 302 Ocena: 6/6 |
W Zmyślonej autorka nie przedstawia nam jedynie historii Patrycji, która mimo iż najtragiczniejsza, odchodzi jakby na drugi plan. Na pierwszym planie mamy zaś Patryka, adoptowanego brata Hanki, i jej dzieci, które oddała mu pod opiekę, sama poddając się leczeniu swojego uzależnienia od alkoholu. W pakiecie z dwójką dzieci swojej siostry, Patryk dostaje ich młodą opiekunkę.
Kiedy wydaje się, iż w ich nietypowej "rodzinie" zapanował spokój, znać o sobie daje przeszłość Dominiki, która skreśla ją w oczach Patryka. Dodajmy do tego rodzinną tragedię Patrycji i Łukasza, a otrzymamy wstrząsającą historię pełną łez i smutku.
Mimo iż ja sama przy czytaniu tej książki nie uroniłam łzy, wiem, że co wrażliwszym Czytelniczkom może się to przydarzyć. Jest to niewątpliwie najsmutniejsza część z całej poczekajkowej serii, ale też chyba najlepsza i najprawdziwsza. Pełna emocji i uczuć, którymi autorka obdarzyła bohaterów i przy okazji nas, mogące czytać Zmyśloną, Czytelniczki. Bowiem Katarzyna Michalak ma niesamowitą zdolność trafiania wprost w ludzkie serca i dusze. Historie pani Kasi na długo pozostawiają ślady w naszych sercach, których po lekturach jej książek nijak nie da się posklejać w całość. Oczy pełne łez, serca pełne żalu - oto co się ze mną działo w trakcie czytania tej pozycji.
Katarzynie Michalak jest niezastąpiona pod względem kreacji bohaterów. Postaci, których charaktery kreśli swoim piórem/długopisem/klawiaturą (?) (niepotrzebne skreślić) od razu budzą w człowieku sympatię i pozytywne uczucia. Oczywiście mowa o tych dobrych bohaterach, bo czarne charaktery z miejsca budzą mój wstręt i odrazę. Rzecz w tym, że wszystkie postaci kreowane przez autorkę są tak realistyczne, że trudno ich nie polubić chociażby za to, że tak bardzo przypominają nam realnych ludzi.
I jak tu nie chwalić powieści pani Kasie, kiedy pod każdym względem są wprost idealne? Od świetnie wykreowanych bohaterów, przez trzymającą w napięciu akcję, aż po idealną szatę graficzną. Czy coś jeszcze mogę dodać? Nic odkrywczego ponad to, co napisałam już wcześniej. Kolejna świetna powieść naszej rodzimej autorki, z której powinniśmy być naprawdę dumni! Bo tak wszechstronne i uzdolnione pisarki jak Katarzyna Michalak powinno się chwalić i błagać, żeby były tak płodne jeszcze długo, długo, i żeby nigdy nie zabrakło nam ich twórczości. Tak więc serdecznie polecam Wam zarówno tę, jak i inne książki tej autorki, żebyście razem ze mną mogli być dumni, iż jest ona Polką.
Twórczość tej autorki dopiero przede mną :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :P
UsuńMam za sobą kilka książek pani Michalak - niektóre bardzo podobały mi się, a inne zdecydowanie mniej. Ta seria akurat nie intryguje mnie zanadto, więc tym razem spasuję. :)
OdpowiedzUsuńNie wszystkim wszystko się podoba, to zrozumiałe :))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Poczekajke" czytałam w poprzednie wakacje. przemęczyłam ją całą, ale miałam ochotę rzucić książką o ścianę. Po dalsze tomy i inne książki sięgać nie zamierzam. Jednak recenzja napisanajest bardzo ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńJa właśnie tej serii nie męczę w ogóle, czytam ja z prawdziwą przyjemnością. Ale rozumiem, że można się zrazić do autora, bo sama przez to przechodziłam, Aczkolwiek żywię iskierkę nadziei, że kiedyś jednak zmienisz zdanie i sięgniesz po inne książki tej autorki :P
UsuńDziękuję bardzo za miłe słowa. :)