Tytuł: Nie licząc kota, czyli kolejna historia miłosna Autor: Kasia Bulicz - Kasprzak Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Ilość stron: 280 Ocena: 5/6 |
Asia jest dojrzałą kobietą. Wykłada na uczelni, ma wspaniałego chłopaka i pewny dach nad głową. Jej życie zmienia w momencie, kiedy dzwoni do niej matki z informacją o śmierci ciotki, do której Asia nie pałała zbyt żarliwym uczuciem. Okazuje się, że zmarła wszystko przepisała właśnie swojej siostrzenicy.
Kobieta wraca w swoje rodzinne strony, aby uporządkować sprawy związane z testamentem. Okazuje się, że ten powrót do historii to coś więcej, aniżeli tylko odbiór spadku.
Od początku główna bohaterka wzbudziła moją sympatię. Inteligenta, zaradna kobieta, która do wszystkiego, co w życiu osiągnęła, doszła sama i jest z tego dumna. Niezależna kobieta - to lubię! Dopiero powrót w rodzinne strony odbiera jej nieco wiary w siebie i karze zmierzyć się ze swoją przeszłością. Jednak na pomoc przybywają przyjaciele - Ci nowi, których Asia poznaje za sprawą śmierci ciotki, ale i Ci starzy, którzy nie zapomnieli o niej pomimo upływu lat. I tak oto, odziedziczając mieszkanie z kotem gratis, Joanka zaczyna - całkiem nieświadomie - nowy etap w swoim życiu. A co się przy tym napłacze, to jej.
Nie licząc kota, ..., to zwykła-niezwykła obyczajówka. Przede wszystkim jest to historia kobiety, która staje oko w oko ze swoją przeszłością. Okraszona nutką humoru ciepła historia, która tylko czeka na to, by ją odkryć. Oprócz wątku obyczajowego, jest oczywiście wątek miłosny, którego nawet w tak cienkiej książce, nie mogłoby zabraknąć. Bo cóż by to była za lektura, bez dobrego wątku miłosnego? A ten tutaj, pomijając fakt, iż w zasadzie epizodyczny, jest naprawdę przyjemny.
Patrząc na objętość tej pozycji, możemy uznać, iż będzie to lekka i przyjemna historia, z którą miło spędzimy popołudnie. I owszem, nie pomylicie się, jeśli tak pomyślicie, aczkolwiek razem z przyjemną treścią, ta książka niesie coś więcej. Niesie pewien przekaz, który choć ukryty gdzieś między wierszami, łatwy jest do odczytania.
Styl, którym posługuje się autorka, jest łatwy w odbiorze, co zdecydowanie sprawia, iż lektura jest jeszcze przyjemniejsza. Oprócz historii Asi, fabuła przeplatana jest również spostrzeżeniami kota, którego odziedziczyła - co naprawdę urozmaica lekturę - i listami miłosnymi kierowanymi do jej ciotki, co pozwala nam poznać również historię zmarłej. Całość ta składa się na naprawdę dobrą obyczajówkę.
Podsumowując to wszystko, polecam Wam tę, z wyglądu niepozorną, książeczkę, z którą na pewno miło spędzicie czas. Barwni bohaterowie, ciekawa historia i humor, którego na pewno tu nie zabrakło.
Faktycznie niepozorna, ale może właśnie takie potrafią bardzo pozytywnie zaskoczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
I ta właśnie zaskoczyła :)
UsuńBardzo lubie obyjaczjówki, a o tej książce słyszałam już dużo dobrego :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie nie zwlekaj i bierz się za nią! :)
UsuńZ przyjemnością przeczytam tę książkę. Uwielbiam powieści obyczajowe.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ja, a ta jest naprawdę dobra :)
Usuń